Tomku, spieprzaj.

Tomku, Twój Manchester United zagra w finale Ligi Mistrzów. Niedługo też odbierze tytuł mistrza Anglii. Ty, niestety, nie odbierzesz. Nie odbierzesz, bo cztery mecze w lidze, to za mało, aby otrzymać medal za mistrzowski tytuł. Co prawda, wcześniej dwa razy udało Ci się go dostać, bo “angielska federacja może zdecydować o przyznaniu medalu piłkarzowi, który nie zagrał w przepisowej ilości meczów. Zdarza się to sporadycznie i dotyczy zwykle rezerwowych bramkarzy, lub ważnych dla drużyny piłkarzy, którzy przez wiele miesięcy leczyli kontuzję” (sport.pl). Ale tym razem nic z tego.
Tomku, od pięciu lat, mniej więcej co roku, słyszymy od Ciebie to samo. Że nie odejdziesz z Manchesteru, i że będziesz walczył o miejsce w pierwszym składzie. Nie walczyłeś. Przez te pięć lat ani razu nie byłeś dla Fergusona opcją na numer jeden między słupkami. Wszyscy to widzieli, tylko nie Ty. Inna sprawa, że Van der Sar pod koniec kariery był naprawdę fenomenalny, ale to też mogłeś chyba zauważyć. Teraz Holender odchodzi na emeryturę, więc... Ferguson szuka klasowego bramkarza. Oszczędź nam wszystkim, Tomku gadki o rywalizacji i walce o numer jeden. Odejdź. Na przykład do... W.B.A. Pamiętasz, jak nawet zaliczyłeś tam interwencję sezonu w Premier League?

To były jeszcze czasy, kiedy cała Anglia widziała w Tobie świetnie zapowiadający się młody talent. Teraz w Twoim byłym klubie chcą Cię z powrotem. Czemu nie? Pewnie, kierunek z United do West Bromwich Albion, to zawsze krok w tył, ale sam jesteś sobie winien. Gdybyś wcześniej odszedł z Manchesteru, albo nawet w ogóle tam nie przechodził, albo pograł o jeden sezon dłużej tam, gdzie byłeś pierwszym bramkarzem, mógłbyś być teraz w zupełnie innym miejscu. Jeśli chcesz pokazać troszkę więcej ambicji, niż do tej pory - odejdź. Nie powinni robić Ci problemów.

This entry was posted on środa, 11 maja 2011 and is filed under ,,,,,,,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

4 Responses to “Tomku, spieprzaj.”

  1. zawsze byłem fanem talentu Kuszczaka. To co robił w bramce WBA przechodziło czasami ludzkie pojęcie. Niestety tak jak napisałeś ostatnie 5 lat to ogromny regres.

    Mimo tego, nie stawiałbym jeszcze na nim krzyżyka. Jak na bramkarza jest jeszcze stosunkowo młody i wydaje mi się, że jeszcze nie raz nas zaskoczy. Pozytywnie oczywiście.

    Tylko Tomek, błagam, odejdź w końcu z MU bo rozmieniasz się na drobne...

    Kołolsky

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdopodobnie nadchodzi era Szczęsnego. Chyba ze Boruc zmartwychwstanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Boruc już zmartwychwstał. Przez cały sezon był pierwszym bramkarzem Fiorentiny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Szczęsnego to jak najbardziej, nadchodzi jego czas. Co do Boruca, to był pierwszy głównie przez kontuzję Frey'a, ale i tak kilka baboli mu się przytrafiło, a nawet o tym nie słyszeliśmy.

    np. na sport.pl piszą o neizłym występie Borubara, ale dziennikarz chyba nawet meczu nie oglądał. Skrót rozwiewa wszelkie wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń

Podpisz się imieniem lub pseudonimem. Dyskusja z 5 Anonimami nie ma sensu :)