Kto bogatemu zabroni, czyli Perez na zakupach.

Ekstraklasa zainaugurowana. Odwracając z obrzydzeniem wzrok od popisów kopaczy z naszych rodzimych boisk, kieruję go na zachód - trochę z tęsknoty za brazylijskim Mundialem, a trochę z ciekawości, co w Europie. A tam się dzieje, jak co roku o tej porze, dużo w kwestii transferów. Przebudowywana Barcelona, Premier League idzie na rekord wydatków, a i zwycięzca Ligi Mistrzów nie próżnuje.

Przed wczoraj Rafał Stec rzucił na Twitterze potencjalne zestawienie pomocy i ataku Realu Madryt po obecnym okienku transferowym. W środku Kroos z Modriciem, prze
d nimi James Rodriguez, na bokach Ronaldo i Bale, na szpicy Falcao. "Byłby królewski przepych, prawda?", napisał Dziennikarz. No tak, słowo "przepych" samo ciśnie się na usta.

***

Rok temu miał miejsce dość głośny transfer rewelacji La Liga do Realu - mowa oczywiście o Isco (wcześniej Malaga). Gościa kupiono za trochę więcej, niż czapkę gruszek - Wikipedia podaje 27 milionów Euro. Miał świetny początek sezonu, w kilku pierwszych spotkaniach to on - nie Cristiano Ronaldo - ciągnął grę Realu, świetnie zastępując Ozila na pozycji numer 10. Ba, w debiucie zaliczył gola i asystę, a "Królewscy" wygrali z Betisem 2:1. Potem lekko przygasł - przy okazji trener Ancelotti zaczął trochę kombinować z taktyką, rezygnując ostatecznie z ustawienia 4-2-3-1 na rzecz 4-3-3. Tym sposobem dla Isco zabrakło miejsca w składzie, bo Carlito Real swój widział ogromny i bez klasycznej "dychy" za napastnikiem.

Po roku mówi się, że Isco jest jednym z pierwszych do odstrzału. M.in. dlatego, że szeregi "Królewskich" ma zasilić James Rodriguez. Gracz o profilu bardzo podobnym do... Isco, czyli - jakby nie patrzeć - dziesiątka. Bo chyba nikt nie wierzy, że James mógłby w Realu robić za etatowego skrzydłowego, co? 

Nie wiem, jak Ancelotti upchnie na boisku wciskanego mu przez Pereza Króla Strzelców Mundialu, ale zastanawia mnie jedno. Jak to jest, że po roku Isco idzie w odstawkę, by zrobić miejsce piłkarzowi podobnemu i prezentującemu podobny (tak, tak!) poziom, tyko sporo droższemu. Wydawanie tak grubych milionów na zawodnika tylko na podstawie jego formy z Mundialu nie wygląda rozsądnie. Ja wiem, że Monaco dało za niego 40 mln już rok temu; ja wiem, że miał niezły sezon we Francji. Ale rosyjski właściciel klubu z księstwa też nie należy do oszczędnych - nie ma co się wydaną przezeń kwotą sugerować. Do tego to "tylko" liga francuska, sorry. A Mundial Mundialem, ale futbol reprezentacyjny i jeden turniej ma się nijak do całego sezonu w klubie. Poza tym, jest Isco.

Nie mówię, że James to słaby piłkarz, nie mówię, że się nie sprawdzi, może okaże się liderem "Królewskich" na lata. Ale może też okazać się kolejnym graczem, który transferem do Realu załamie sobie karierę. Tak jak - oby nie - Isco. Po prostu nie mogę zrozumieć logiki postępowania Fiorentino Pereza na rynku transferowym.



Perez to gość, którego nigdy nie wysłałbym na zakupy z moją kartą płatniczą. Wystarczyłoby, żeby zobaczył fajną reklamę markowego produktu i już gotów byłby poważnie uszczuplić mój budżet. I tak jest w Realu (nomen omen), tylko produkt nazywa się James Rodriguez, a spot reklamowy trwał około miesiąca; zorganizowany w Brazylii przez FIFA.

This entry was posted on niedziela, 20 lipca 2014 and is filed under ,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

Leave a Reply

Podpisz się imieniem lub pseudonimem. Dyskusja z 5 Anonimami nie ma sensu :)