Inaki Astiz do reprezentacji!


Mateusz Borek ćwierknął dziś na Twitterze, iż prawdopodobną konfiguracją stoperów w meczu Polska-Szkocja jest para Glik - Szukała . Każdy, kto śledził nieudane dla nas eliminacje do brazylijskiego Mundialu ma z pewnością mieszane uczucia. Kamil Glik, gwiazda i kapitan włoskiego Torino, maczał palce w co najmniej połowie bramek straconych w eliminacjach. Nie jest to bynajmniej przypadek. Z natury jest po prostu typowym przecinakiem, wspominał o tym Tomasz Hajto w niedzielnym Cafe Futbol. Takie też są jego zadania w turyńskim trójkącie defensywnym. Przetnij, wyczyść, sfauluj. Liczba siedmiu żółtych kartek mówi sama za siebie. Ma wiele zalet, jednak nie można do niej zaliczyć szybkości czy też mobilności. W ustawieniu z klasyczną czwórką obrońców potrzebuje odpowiedniego partnera, który będzie biegał, wyprzedzał, przechwytywał. Potrzebuje dobrego uzupełnienia.

Kimś takim nie jest z pewnością Łukasz Szukała. Jest silny, wysoki, dobrze grający głową, lecz na pewno nie szybki i mobilny. A takiego właśnie partnera potrzebuje Kamil Glik, wokół którego Adam Nawałka powinien zbudować defensywę na eliminacje Euro2016. Szukała jest zbyt podobnym zawodnikiem do Glika, zaś gra trenera Fornalika na "dwie wieże" została brutalnie zweryfikowana przez naszych rywali w eliminacjach. Reprezentacja potrzebuje stopera szybkiego, wybieganego, potrafiącego dobrze wyprowadzić piłkę do pomocników. Kimś takim miał być Marcin Kamiński z Lecha Poznań, jednak obecnie wyprowadzenie piłki i elegancja w grze to jego jedyne atuty, które i tak wypadają blado w konfrontacjach w rodzimej Ekstraklasie. Poza tym w walce o górną piłkę przepchnęła by go nawet Adamiakowa z Biedronki. Trener Nawałka napalił się na testowanie Macieja Wilusza z GKS Bełchatów. Jego wola, jego prawo. Chłopak nieźle wypadł na egzotycznym zimowym zgrupowaniu, lecz jakoś trudno jest mi sobie wyobrazić jego grę przeciwko Niemcom, Irlandczykom czy Szkotom.

Rozwiązaniem problemów na środku obrony mógłby okazać Inaki Astiz. W Polce przebywa już ósmy rok, nie byłoby problemów z nadaniem mu obywatelstwa. Nie byłby konieczny tryb przyspieszony jak w przypadku pozostałych naturalizowanych graczy (Olisadebe, Roger). Nieźle radzi sobie z językiem, do tego od początku wyrażał chęć grania w reprezentacji Polski. Ostatnie pół roku stracił na leczeniu kontuzji, jednak gdy jest zdrowy, prezentuje równy, wysoki poziom. W tej rundzie nie tylko skutecznie broni, ale i przesądza o wynikach meczów Legii. Astiz wydaje się dobrym partnerem dla Glika. Jest dość szybki, jak każdy Hiszpan - niezły technicznie, często stara się rozgrywać piłkę w meczach Legii. Do odpowiednich cech motorycznych dochodzi również wzrost (185 cm / 74 kg), jakże istotny na tej pozycji.

Naturalizacja zawodnika zawsze jest tematem trudnym. Pojawiają się głosy o tym, iż Polskę powinni reprezentować tylko Polacy. Trudno się z tym nie zgodzić, jednak obecnie "zasady gry" ulegają zmianie. Nawet tak genialna futbolowo nacja jak Hiszpanie postanowiła naturalizować Brazylijczyka Diego Costę z Atletico Madryt, tocząc przy tym pojedynek na noże z brazylijską federacją. W przeszłości takich przypadków było wiele. Thiago Motta (Włochy), Pepe (Portugalia), Marcos Senna (Hiszpania). Nie powinniśmy mieć w tej kwestii żadnych kompleksów. Skoro robią to wielcy, to dlaczego nie my.

Świat jest globalną wioską. Granice ulegają zacieraniu, także w futbolu. Astiz nie będzie zbawieniem tej reprezentacji, nie strzeli w niej 30 bramek, ale może dać fundament do budowania solidnej defensywy na eliminacje dwóch najbliższych wielkich turniejów. Cel jest jeden - awans na Euro2016, toteż wszystkie ręce na pokład!

This entry was posted on wtorek, 4 marca 2014 and is filed under ,,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

Leave a Reply

Podpisz się imieniem lub pseudonimem. Dyskusja z 5 Anonimami nie ma sensu :)